19 marca 2010

Jedzenie



Obiecałam raport z postępów w nauce jedzenia i bardzo się cieszę, że mogę go złożyć :) Wchodzą przeciery! Nie zawsze tak samo sprawnie, ale widać, że Hania miesza języczkiem i przełyka.
Wczoraj byliśmy na Śląsku u świetnej specjalistki, pani Oli Łady. To neurologopedka, która uczy dzieci ssania, połykania, gryzienia. Na początku usłyszeliśmy, że niewiele wie o chorobie, bo spotkała do tej pory jedno dziecko z Canavan i widziała je tylko dwa razy, bo nie dożyło roku. Ścisnęło nam gardła, ale po badaniu okazało się, że Hania jest w niezłej kondycji. "Ho, ho, jaka piękna klatka piersiowa!" usłyszeliśmy i od razu poczuliśmy się lepiej :) Ma się rozumieć, że piękna!

2 komentarze:

  1. kurka, jesli Helenie poslalam prezent na uro, to Hance tez powinnam, nie? w koncu to juz tuz-tuz!! radoooosc!! usciski dla Was!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem Hani, że ją ciotka z Belgii całuje i już się niezmiernie ucieszy. Na jedynkę ciułaj ;) Uściski z kraju!!!

    OdpowiedzUsuń