Upośledzenie ruchowe sprawia, że Hania jest zupełnie zależna od nas. Nie potrafi sama trzymać głowy, włożyć sobie rączki do buzi, na co często ma wielką ochotę szczególnie teraz, przy wyrzynających się zębach. Jest wiotka ale chęć wykonania celowego ruchu powoduje przykurcz ramion, gwałtowne prostowanie nóżek. Porozumiewa się z nami wydając przeróżne dźwięki i przybierając minki. Szczególnie ujmująca jest gama uśmiechów od delikatnych po radośnie rozdziawione. Z trudem, coraz rzadziej gaworzy, ma problem ze zwiotczałym językiem i mięśniami krtani; z tego też powodu musi spać na boku, żeby język nie wpadał do gardła.
Hania ma 10 miesięcy i karmiona jest tylko piersią. Od dłuższego czasu uczymy się przełykania pokarmów podawanych łyżeczką, wlewanych w małych ilościach do buzi, testujemy też wszystkie dostępne na rynku smoczki... O efektach będziemy informować na bieżąco, a dziś należy przyznać, że pluje Hanusia wzorowo.
PAMIĘTAM DOKŁADNIE DZIEŃ W KTÓRYM DOWIEDZIAŁAŚ SIĘ O CHOROBIE HANUSI, CIĄGLE MYSLAŁĄM -JAK MUSI BYC CI CIEŻKO, PAMIĘTAM ROZMOWY Z TOBĄ PRZY ŁÓŻKU SZPITALNYM; CIĄGLE MYŚLĘ O WAS
OdpowiedzUsuńTo był bardzo trudny dzień. Miałam szczęście, że byłaś tam wtedy, i że nie bałaś się być blisko. Dziękuję.
OdpowiedzUsuń